wtorek, 16 września 2014

Przepraszam... :(

Bardzo Was przepraszam, że w ogóle nie pisałam postów w wakacje, ale nie miałam czasu i pomysłu... :( Postaram się to zmienić. 18 rozdział już wkrótce!


                                  

poniedziałek, 15 września 2014

Rozdział 17

     Aelita siedziała na łóżku w swoim pokoju. Zerknęła na kalendarz. Jeszcze sześć dni do wakacji! Z jednej strony - fajnie, z drugiej - Xana i Anax. Jak będą walczyć w Lyoko przez wakacje? Szkoła remontowana - nie można w niej przebywać.
     Różowowłosa wstała. Postanowiła się nie martwić. Na razie. ,, Jeremi na pewno coś wymyśli. On zawsze ma ekstra pomysły "- pomyślała.


                                                                   ***


- Co to za zbiorowisko? Hej, przepuśćcie mnie! - zawołał Odd.
     Przed stołówką powstało zbiorowisko takie, jak wcześniej przy Silvi. Odd i Ulrich przebili się na przód i ich oczom ukazała się...
- Anax!!!??? - krzyknął Ulrich rozdziawiając usta w zdziwieniu i strachu.
- Znacie ją? Znacie Anax Okoil? - spytał jakiś uczeń.
- Taaa - powiedział brunet po czym dodał pod nosem - niestety.
     Ulrich i Odd szybko mineli wiruskę i weszli do stołówki. Usiedli na stałych miejscach. Wtem do ich stolika podeszła Silvia.
- Cześć, wam! - zagadnęła.
- Hej - powiedział jakby od niechcenia brunet. Odd nie odezwał się w ogóle.
- Ulrich, możemy pogadać?- spytała.
- Jasne - odpowiedział wstając. W tej samej chwili do stołówki weszła Yumi, ale chłopak jej nie zauważył.
- Chodź - szeptnęła Silvia chwytając go mimowolnie za rękę.
     Wyszli. Anax stała pod ścianą patrząc na nich spode łba. Kiedy ją minęli, weszła do stołówki. Skierowała się do stolika, przy którym siedział Odd. Chłopak był zbyt zajęty jedzeniem, więc jej nie widział. Dziewczyna zaszła go od tyłu. Chwyciła mocno za nadgarsek i szeptnęła prosto do ucha blondyna:
- Jesssteś sssam. Nie ma tu nikogo zzz waszej grupy. Chętnie cię wykończę. Tu i terazzz!
     Jej palce wbiły się w dłoń Odda. Nie, to nie były już palce - to były szpony.
- Krew! - syknęła.
     Odd zrobił się biały na twarzy. Anax wysysała z niego krew. Chłopak już miał zemdleć, kiedy nagle:
- Aaach!
     Yumi uderzyła wiruskę krzesłem w głowę. Anax rozmyła się, tak jak spektrum. Zniknęła. Japonka odłożyła krzesło i zawołała:
- Odd jest nieprzytomny! Niech ktoś zabierze go do pielęgniarki!


                                                                 ***


- Dobra, co chcesz? - spytał Ulrich. Nie miał ochoty na spacer, a Silvia wyciągnęła go przed szkołę.
- Wiesz... - zaczęła i urwała.
- No mów!- ponaglił brunet.
- Wiesz, ostatnio dużo myślałam, o tobie. Jesteś miły przystojny, mądry...
,, Taa, mądry. Łapię same dwóje!" - pomyślał chłopak i mimowolnie się uśmiechnął.
- Wiesz... Chyba cię kocham! - wypaliła.
     Ulrich stanął jak wryty. Ona jego? Nie, to niemożliwe! A może jednak? Ale on i tak woli Yumi. Chyba...
- Serio, kocham cię! - powtórzyła.
- Ale ja... Cóż, kocham kogoś innego.
- Kogo?
- Yu..Yu...Yumi.