czwartek, 29 maja 2014

Rozdział 8

- Dobra. Teraz namyślamy się kogo dodać do grupy - powiedział stanowczo Ulrich.
- Fakt. Nagle pojawi się na przykład, nie wiem, różowa wieża. I co zrobimy? Nic. Trzeba kogoś znaleźć - poparła przyjaciela Yumi.
- Może - zaczął William, ale nie skończył.
- Kogo? Może kogo? - spytał Jeremi.
- Noo... Dobra, powiem wprost: może Sissi? - odpowiedział czarnowłosy.
- Sissi?! - krzyknęli razem Odd, Ulrich, Jeremi i Aelita.
- No.... - odparł wymijająco.
     Naxxya przysłuchiwała się propozycjom. Nie wiedziała kto to Sissi. Ale rzekła:
- Wiem jak się dowiemy. Chodźmy po lekcjach do Sektora Szóstego. Sprawdzę, czy ta Sissi mogłabybyć wojowniczką. Tablica informacyjna.
     Przyjaciele się zgodzili. Po lekcjach udali się do Lyoko. Naxxya wyszukała wizerunki wojowników na tablicy. Wpisała coś. Jej oczom ukazał się wizerunek czarnowłosej dziewczyny.
- To ona! Sissi, córka dyrektora - powiedział Odd zerkając Naxxyi przez ramię na tablicę.
- Ona? Zderzyłam się z nią dziś na korytarzu - rzekła niebieskowłosa.
-No to ekstra - powiedział Ulrich.
     Brunet nie przepadał za córą Jean-Pierra Delmasa. Sissi chciała by z nią chodził, ale Ulrich wolał Yumi. A przynajmniej udawał, że woli Yumi. Miał co do Japonki mieszane uczucia. Często byli ,, tylko przyjaciółmi ", ale bywali też zakochaną parką. Wszystko zależało od czarnowłosej Yumi...
- Sprowadzam was - powiedział Jeremi.
     Einstein już miał powiedzieć przyjaciołom, by udali się do Sektora Piątego, gdy nagle...
- AKTYWOWANA WIEŻA!!! - krzyknął.
- Ej, Einstenin, co tak się wydzierasz? Słyszymy cię przecież doskonale i bez krzyku - powiedział Odd.
- Gdzie ta wieża? - spytał Ulrich.
- Niedaleko was. O, i idą tarantule - rzekł Jeremi.
     Potwory zbliżały się do wojowników. Były trzy. Yumi szybko pokonała jedną, Aelita zajęła się drugą. Trzecia była była najsilniejsza. William przeciął ją swoją żyletą, ale nie pokonał jej. Odd strzelił w nią kilkanaście strzał, ale potwór nadal był. Fioletowy kot odwrócił się i zobaczył wieżę.
- Czerwona wieża! Yumi, twoja! - krzyknął i poczuł, że się dewirtualizuje.
-Odd!! - krzynęli jednocześnie Jeremi, Aelita i Naxxya.
- O nie! Zdewirtualizował się tu! A co jeśli nie wróci na ziemię? Utknie w jakiejś czasoprzestrzeni? - zamartwiał się Einstein.
     Okularnik usłyszał hałas. Obrócił się i zobaczył jak z windy wychodzi.... Odd. Ale, wyglądał on trochę  inaczej. Miał dłuższe włosy.
- Uff, żyjesz - rzekł Einstein.
- No, a czemu miałbym nie żyć? - spytał Odd.
- Mniejsza z tym. Odd żyje i  wiem, że możecie się dezaktywować w Szóstce - powiedział, a ostatnie zdanie skierował do wojowników w Lyoko.
- To super. Tarantula pokonana. Yumi w wieży - odpowiedziała Aelita.
     Japonka weszła do wieży. Podjechała na wyższą platformę i wprowadziła kod: IMUY EDOC OKOYL. Wyszła z wieży.
- Sprowadzam was. Materializacja.
     Wojownicy zmaterializowali się na Ziemi. Wyglądali trochę inaczej niż wcześniej i mieli nowe stroje.




- Wow! - powiedział Jeremi.
- No. Sektor Drugiej Strony Lustra powinien się nazywać Sektorem Super Strojów! - zażartował Odd.
     Cała grupa wróciła szczęśliwa do szkoły, nie podejrzewając, że Anax aktywowała wieżę, w czasie kiedy zachwycali się nowymi strojami. Człowiek w czarnym garniturze siadł przy superkomputerze.
wpisał kilka cyfr. Potem zmienił się w dym i uformował się w nauczyciela W-Fu, Jima.
- Xana anżetop, Anax akezc. Żuj ogułdein Anax. Okoyl ineimz ęis w EZSAW muirotyret... - powiedział.

poniedziałek, 26 maja 2014

Pytanie + prośba

Cześć. Cieszę się, że odwiedzacie mój blog. Mam do was sprawy, zawarte w tytule.
Pytanie: Czy nie będzie wam przeszkadzać w czytaniu, jak dodam na tego bloga muzykę? Oczywiście z Kod Lyoko. Jeśli będzie przeszkadzać, to nie dodam. Piszcie w komentarzach, proszę!
Prośba: Proszę was, byście komentowali. Nie koniecznie wszystkie posty, ale np, jak coś wam się w jednym poście szczególnie spodoba. Proszę o to, bo chcę wiedzieć, czy mój charakter pisania i moje pomysły przypadły wam do gustu...
Proszę i pozdrawiam gorąco i serdecznie wszystkich!

czwartek, 22 maja 2014

Rozdział 7

- Aelita, to twoja mama, prawda? - zapytała Naxxya. - Jesteście bardzo podobne.
- Tak - odpowiedziała różowowłosa patrząc się na zdjęcie.
     Przez dłuższą chwilę, każdy wpatrywał się w zdjęcie. W końcu ciszę przerwał Jeremi.
- Dobra, mamy kolejną zagadkę do rozwiązania. A tym czasem, Naxxyio... Sprowadzimy cię na ziemię - powiedział.
- Och, naprawdę!? Kiedy? - spytała niebieskowłosa.
- Nawet teraz, jak chcesz, ale przejdźcie wszyscy do Sektora Piątego.
     Wszyscy, łącznie z dziewczyną-robotką przeszli przez wieżę do Kartaginy. Jeremi sprowadził najpierw na ziemię Aelitę, Yumi, Williama, Ulricha i Odda. Potem odpalił program, który stworzyła Laura.
- Materializacja Naxxyi - powiedział.
     Einsterin i Laura podjechali windą do sali skanerów w samą porę, by zobaczyć jak Nax pojawia się na ziemi.
- Witaj w świecie rzeczywistym - powiedziała Yumi.
     Naxxya się uśmiechnęła. Odd pomógł jej wstać. Cała grupa poszła do windy. Podjechali na piętro fabryki. Wyszli z windy.
- Czekajcie, pójdę po torbę. Ukryłam ją w jakimś schowku na stare części - powiedziała niebieskowłosa. - Założę się, że tata wydzwaniał do mnie z milion razy!
     Dziewczyna podeszła do jednej skrytki. Otworzyła ją i wyjęła swój plecak. Włączyła komórkę i nagle uśmiech spełzł z jej twarzy.
- Ani raz?! Nawet raz? - powiedziała bardziej do siebie. - Mój tata WOGÓLE do mnie nie dzwonił. Zadzwonię do niego.
     Dziewczyna wystukała numer. Po chwili w słuchawce usłyszła głos:
- Halo?
- Halo, czy to ty tato?
- Z kim rozmawiam?
- Z Naxxyą Warven.
- A pani ojciec to Mike Warven?
- Tak. Wie pan gdzie on jest?
- Poleciał w kosmos. A tak wogóle, jestem Cristian Bello, najlepszy przyjaciel Mike'a.
- Acha. Ale czemu ma pan telefon mojego ojca?
- Dał mi go na przechowanie. W przestrzeni kosmicznej nie można używać telefonów.
- Acha, dziękuję. Do widzenia!
- Do widzenia.
     Naxxya opowiedziała o rozmowie przyjaciołom.
- I zostawił mnie, bo poleciał w kosmos! To niedorzeczne. Myślałam, że mnie kocha - zakończyła tymi słowami.
- Współczujemy ci - powiedziała Yumi.
- Chodźmy do szkoły. Musisz się spotkać z dyrktorem - powiedział Jeremi.
- Ok - odzrzekła Naxxya.
     Przyjaciele poszli w stronę szkoły, dyskutując o wycieczce klasowej.
- Mówię wam. Najlepiej gdzieś daleko na pare dni - powiedzał Odd.
- A ja wolę gdzieś blisko - odparł Ulrich.
- Tak, ale wszystko zależy od Delmasa - wtrącił się Einstein.
     Cała grupa odprowadziła Naxxyę pod gabinet dyrektora. Czekali na nią pod drzwiami.
- Oficjalnie jestem już przyjęta do tej szkoły - rzekła, gdy wyszła. - Pójdę zobaczyć mój pokój.
     Niebieskowłosa poszła na piętro, gdzie mieszczą się pokoje dziewcząt. Włożyła kluczyk do zamka. Przekręciła go i weszła.
- Wow!
     Pokój był niebieski - jej ulubionego pokoju. Szybko się rozpakowała i pobiegła do stołówki na obiad. W biegu zderzyła się z Sissi.
- Uważaj jak biegniesz! - krzyknęła córka dyrektora.
- Przepraszam - powiedziała Naxxya i poszła dalej.
     ,, Ta dziewczyna rządzi się jak królowa " pomyślała. Weszła do stołówki. Wzięła tackę i podeszła do Rosy, która podawała klopsiki. Kiedy dostała swoją porcję udała się do stołu, gdzie siedzieli jej przyjaciele.

niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 6

- Dobra, macie pomysły? - zapytał Jeremi.
- Nie. Według mnie nikt z naszej szkoły nie nadaje sie na wojowinka - odpowiedział Ulrich.
     Odd przysłuchiwał się dyskusji przyjaciół wciągając spaghetti. W pewnym momencie podskoczył jak oparzony i prawie zadławił się makaronem.
- Wiem!! Ty Einstein! Ty możesz być - zaciął się Odd i policzył coś na palcach - siódmym wojownikiem Lyoko!
     Reszta grupy popatrzyła na Jeremiego. Okularnik zaczerwienił się i rzekł:
- No, OK, przyjmijmy, że ja też będę z wami walczyć. Ale kto wtedy będzie obsługiwał superkompa? Nikt oprócz mnie i Aelity nie zna się tak dobrze w sprawach komputerowych. Nawet ty, Yumi.
     Przyjaciele rozważali w myślach jego słowa. Po dłuższej chwili William odezwał się:
- A co z Laurą Gauthier? Ona może nas wysyłać do Lyoko. Ale, spoko Aelita. Tylko wtedy kiedy Einstein będzie z nami w Lyoko.
- Tak, ale ona nas zdradziła! - powiedział Ulrich.
     Różowowłosa zmarszczyła czoło. Nie przepadała za Laurą, ale dla dobra świata mogła się zgodzić, mimo, że panna Gauthier ich zdradziła.
- Ok. Dobrze. Ale TYLKO gdy Jeremi będzie z nami w Lyoko - powiedziała.
- Jasne - odparł William. - A jeśli będzie trzeba, to po prostu włączymy powrót do przeszłości i wykasujemy jej pamięć.
     Zadzwonił dzwonek na lekcje. Przyjaciele rozdzielili się. Yumi i Will poszli do klasy matematycznej, a reszta do klasy chemicznej. Przez całą lekcję Aelita zerkała ukradkiem na Laurę. Po lekcji cała grupa udała się do fabryki. Jeremi próbował zrobić program do odtwarzania starych danych, ale mu sie nie udawało. W końcu zrezygnował i powiedział:
- To zadanie mnie przerasta. Nie umiem stworzyć tego programu.
- To poproś o pomoc Laurę - powiedział Ulrich.
     Aelita skrzywiła się na dźwięk tego imienia, ale zgodziła się i nawet sama poszła po wspomnianą dziewczynę. Po chwili obie zjawiły sie w fabryce.
- Co to za miejsce? - zapytała zdziwona Laura.



- Póżniej ci wyjaśnimy - powiedział Jeremi. - Umiesz stworzyć program odtwarzający stare dane z komuterów? Tak, żeby można je było wykorzystać jeszcze raz?
- Tak. kiedyś już taki program robiłam.
     Laura siadła przy komputerze. Klikała taką samą sekwencję cyfr i liter jak Jeremi, ale na końcu dodała skomplikowany ciąg innych cyfr. W końcu wcisnęła enter.
- Gotowe - powiedziała.
- Wow! Zajęło ci to - powiedział Odd i zerknął na zegarek - dziesięć minut!
     Aelita popatrzyła na Laurę. Blondynka uśmiechnęła się do niej. Różowołosa odwzajemniła uśmiech. Pomyślała sobie ,, Jeśli nie będzie podrywać Jeremiego i nas zdradzać, może zostać".
- Dobra. Teraz ci wszystko wyjaśnię, a wy idzcie do Lyoko. Powiedzcie Naxxyi, że za parę dni pojawi się na ziemi - powiedział Einstein.
     Cała grupa oprócz Jeremiego i Laury zjechała na dół, do sali skanerów. Okularnik wysłał ich prosto do Sektora Piątego. Przeszli wieżą przejścia do Sektora Szóstego. Wtem Jeremi krzyknął:
- Aktywowana wieża!!!
     Cała gupa szybko zauważyła wieżę i trzy potwory. Wieża była fioletowa. Pilnowały jej dwie tarantule i blok. Aelita rzuciła Polem Energii w tarantulę, ale chybiła. Ulrich zabił bloka, a Yumi zniszczyła drugą tarantulę.
- Odd, ta jest twoja! - krzyknął William.
     Fioletowy kot wystrzelił kilka Laserowych strzał w stronę tarantuli. Pokonał ją i wbiegł do wieży. Podjechał na wyższe piętro i wprowadził kod: DDO EDOC OKOYL. Wyszedł z wieży.
- Załatwione - powiedział.
- Nie! Na monitorze widzę nadal aktywną wieżę! Musi być druga! - powiedział Einstein.
- Widzę ją! - krzyknęła Aelita.
     Wieża była na drugim końcu. Różowowłosa nie widziała koloru wieży, ale widziała czerwony dym i trzy roje szerszeni.
- Podeślesz nam pojazdy? - poprosiła Yumi.
- Już się robi. Hulajnoga, motor i deska w drodze - odpowiedział Jeremi.
     Pojazdy się zmaterializowały. Odd wskoczył na deskę, Ulrich wsiadł na motor, Yumi na hulajnogę, Aelita włączyła swoje skrzydła, a William zamienił sie w SuperDym. Po dłuższej chwili znaleźli się przy wieży. Była żółta - czyli Ulricha. Pokonali szerszenie i już chłopak miał wejść do wieży, kiedy usłyszeli tubalny głos wydobywający się z nikąd. Głos powiedział: EIN EICANOKOP XANA, TSEJ ALD SAW AZ ANCOM. ANAX W EZDORD, NORYT DOP ĄLORTNOK. Te słowa pojawiły się także na ścianach. Wtem wbiegła Naxxya.
- Cztyajcie każdy wyraz od tyłu! - krzyknęła.
     Bohaterowie tak też zrobili i zrozumieli sens tych słów i całej wypowiedzi. A brzmiała ona tak: NIE POKONACIE ANAX, JEST DLA WAS ZA MOCNA. XANA W DRODZE, TYRON POD KONTROLĄ. Cała gupa wzięła sobie te słowa do serca. Jeśli to prawda - mają na karku dwa wirusy do pokonania. Ulrich wbiegł do wieży. Podobie jak Odd i Aelita wjechał na wyższe piętro i wprowadził kod: HCIRLU EDOC OKOYL. Potem wyszedł z wieży.
- Chodźcie ze mną. Coś wam pokaże - powiedziała Naxxya.
     Dziewczyna-robotka zaprowadziła ich do sali z wirtualną tablicą inforacyjną. Kliknęła parę razy i na ekranie pojawiło się zdjęcie. Zdjęcie....



     Małej Aelity i jej mamy...... Anthei Shaeffer.......

środa, 14 maja 2014

Rozdział 5

     Z pamiętnika Aelity Stones, Schaeffer, Hopper

Dziś byliśmy w Lyoko. Tak, włączyliśmy superkomputer. W Sekotrze Piątym jest nowa wieża. Prowadzi do SEKTORA SZÓSTEGO! Spotkaliśmy tam Naxxyę, dziewczynę, która także odkryła seket Lyoko... Za chwilę mamy matematykę...  Kończę pisać!


     Aelita pobiegła pod salę matematyczną. Zobaczyła tam Jeremiego z laptopem. Chłopak obilczał coś ważnego. Różowowłosa spytała go nad czym pracuje. Odpowiedział, że nad sprowadzeniem Naxxyi na Ziemię. Wtem zadzwonił dzwonek. Uczniowie weszli do klasy. Zaczęła się lekcja. Odd, który zwykle nie przejmował się nauką, dziś śledził każdy ruch nauczycielki. Ulricha to zdziwiło, ale nie pytał o nic przyjaciela. Pod koniec lekcji, okazało się, że fioletowy kotek ma piątkę ( pierwszą w swym szkolnym życiu ) z aktywności na lekcji.
     Kolejne lekcje, czyli WF, biologia i włoski minęły Oddowi tak samo. W końcu na obiedzie, Ulrich odważył się zapytać przyjaciela o nagłą zmianę.
- Chcę by mnie zobaczyła z jak najlepszej strony - odpowiedział.
- Kto? - spytała Aelia.
- Nax. Naxxya. Jak Einstein ją sprowadzi na Ziemię - powiedział.
     Wszystko było jasne - fioletowy kotek zakchał się w Naxxyi. Reszta grupy spojrzała po sobie. Pomyśleli sobie; ,, A jeśli się nie uda? Jeśli tak to Odd będzie zawiedziony. Jeśli się uda, a dziewczyna-robotka odwzajemni uczucie, przestanie być szkolnym podrywaczem ". Woleli tę drugą wersję, bo podrywy ich kolegi były nie do zniesienia - co tydzień nowa dziewczyna...
     Yumi się zamyśliła. ,, Jeśli Odd chce być z Naxxyą, Jeremi ponoć z Aelitą, to ja z kim? Ulrich czy William? Trudny wybór, ale muszę zdecydować".
- Ja już idę na lekcje - powiedziała Japonka.
- Idę z tobą - odpowiedział William.
     Poszli na lekcje. Aelita zamyśliła się. Nagle zapyała Jeremiego:
- Czy w superkompie jest jakiś program, by zobaczyć to co się robiło wcześniej i móc to uruchomić jeszcze raz?
- Nie. Ale... Wiem co masz na myśli - opowiedział chłopak. - Aelita jesteś genialna!
- Eee, o co wam chodzi? - spytał zdezorientowany Ulrich.
- Możnaby sprawdzić historię superkompa. Znaleźlibyśmy program, dzięki któremu sprowadziliście mnie na ziemię. Możnaby go ponownie urochomić  i sprowadzić Naxxyę na Ziemię - wyjaśniłą różowowłosa.
     Odd poruszył się. Przestał konsumować ziemniaki. Wziął tacę i oznajmił, że nie jest głodny. Poszedł odsawić tackę i poszedł szybko do pokoju. Wziął książki i podbiegł pod klasę chemii. Udawał, że czytał, ale tak naprawdę myślał. Z jego majaczeń wyrwałą go Sissi, córka dyrektora.
- Hej, Odd - powiedziała.
- Sissi?! Znowu przefarbowałaś włosy? - zapytał Odd.
     Córka Jean-Pierra Delmasa miała czarne włosy. Kilka miesięcy temu przefarbowała je na bląd, a teraz znowu miała czarne.
- Tak, przefarbowałam. Nie podobam się tacie jako blonynka - odpowiedziała. - Wiesz gdzie Ulrich?
- W stołówce.
     Dziewczyna poszła w stronę stołówki. Fioletowy kot wrócił do rozmyślań, ale przerwał mu dzwonek na lekcje. Wszedł do klasy ( o dziwo ) pierwszy. Po nim weszli kolejni uczniowie.
- Dziś mamy kartkówkę. Niezapowiadaną. Z ostatniej lekcji - powiedziała pani Hertz zaraz po wejściu.               Rozdała uczniom katki. W tym samym czasie Jeremi zauważył czarny dym wydobywający się z gniazdka. Dym pełznął po ścianie, aż w końcu dosięgnął celu - lampy, która błysnęła czerwonym śwatłem. Okularnik szeptnął do przyjaciół:
- Anax atakuje. Do fabryki.
     Cała grupa szybko uciekła z klasy. Dobrze zrobli, ponieważ czerwone światło opętało wszystkich uczniów i nauczycielkę. W końcu dotarli do fabryki. Jeremi odpalił program wirtualizacji, uruchomił superskan i zadzonił do Yumi. Okazało się, że w klasie Japonki nic takiego się nie stało.
     Wojownicy Lyoko przenieśli się prosto do Sektora Piątego. Weszli do sześciokątnej wieży i dostali sie do Sektora Drugiej Strony Lustra. Zauważyli tam aktywną wieżę, której nie było, gdy po raz pierwszy sie tu zjawili. Wieża była koloru jasnego różowego, ale dym unoszący się wokół niej był czerwony.
- Aelita dezaktywuj wieżę! To TWOJA wieża! - krzyknęła Naxxya.
     Różowowłosa szybko wbiegła do wieży i wprowadziła kod. Ale zamiast słów AELITA CODE LYOKO pojawiły się słowa: ATILEA EDOC OKOYL.
     Dziewczyna wyszła z wieży. Opowiedziała o tym reszcie grupy. Naxxya im wyjaśniła:
- Wczoraj czytałam o wieżach w tym sektorze. Każdy z nas ma swoją wieżę. Jest ich tyle ile POWINNO być wojowników Lyoko: osiem. Każda świeci na inny kolor, kolor swojego właściciela.
- Ale nas jest szóstka licząc jeszcze ciebie - powiedział Ulrich.
- Wiem. Musicie jeszcze zdobyć dwóch wojowników. A! I wiem jeszcze czemu i jak pojawiła się tu i w Sektorze Piątym wieża przejścia. Kiedy Xana był już pod koniec swojego ,, panowania " ujawinił te wieże, wcześniej niewidzialne - powiedziała dziewczyna-robotka.
     Cała grupa, oprócz Naxxyi przeszła wieżą przejścia do Sektora Piątego, a z niego Jeremi sprowiadził ich na Ziemię. Wszyscy rozmyślali o słowach ich koleżnki w Sektorze Drugiej Strony Lustra. Zastanawiali się, kogo jeszcze przyjąć do grupy. Postanowili jednak poczekać do jutra, by ustalić to z Yumi  i Williamem.

sobota, 10 maja 2014

Rozdział 4

- Coooo???? - zdziwł się Jeremi. - Jak to? Przecież jest tylko PIĘĆ setorów: leśny, polarny, górski, pustynny i sektor piąty!
- Też mnie to dziwi. I dziwi mnie, czemu mamy nowe stroje! - powiedziała Aelita.
     Faktycznie, kiedy dostali się do sektora szóstego zyskali nowe stoje.






- Wow! - powiedział okularnik, kiedy różowowłosa przesłała mu cyfrowy obraz.
     Nagle znikąd pojawił się karaluch i szerszeń. Wyglądały inaczej niż wcześniej. Oba potwory nie strzelały do nich. Nawet nie popatrzyły się w stronę wojowników Lyoko.




     Wtem cała grupa zauważyła dziewczynę. To do niej strzelały potwory.



     Wyglądała jak robot, ale była dziweczyną. Szybko pokonała karalucha i szerszenia. Odwróciła się w stonę przybyłych. Zdziwiła się na ich widok, ale nie atakowała. Spytała:
- Kim jesteście?
     Miała łagody głos. Aelta przedstawiła wszystkich po kolei:
- Ja jestem Aelita. Ten blondyn to Odd, brunet Urlich, ten o czarnych włosach to William, a dziweczyna stojąca obok mnie to Yumi.
- Miło was poznać. Jestem Naxxya. Jak się tu dostaliście? -odpowiedziała i spytała.
- Dostaliśmy się tu dzięki sześciokątnej wieży przejścia. A ty? I tak w ogóle, co to za sektor? - spytała różowowłosa.
- Ja też dodtałam się tu dzięki tej samej wieży. Jest tu taka sama. A ten sektor, to Sektor Drugiej Strony Lustra. Stworzył go Xana. Wiecie kto to Xana, prawda?
- Tak, kontynuuj.
- Xana stworzył go dawno. Stworzył także swoją siostrę-wiruskę - Anax. Jest potężniejsza niż jej brat. Do tej pory pozostawała w letargu, ale pare dni temu się zbudziła -Naxxya zrobiła małą przerwę na odetchnięcie po czym zaczęła mówić dalej. - Walczę z potworami Anax od dawna. W przeciwieństwie do przywódczyni, potwory były aktywne. One ,, produkują " się same. Wiruska nie jest do tego potrzebna. Ona tylko od paru dni wydaje rozkazy, a właściwie rozkaz - mają znaleźć wieżę przejścia, żeby dostać się do Lyoko. Ja im to prubuję udaremnić.
- Ok. Ale od kiedy ty tu jesteś! I jak się tu odstałałaś? - spytał Ulrich.
- Pare miesięcy temu, przeniosłam się do szkoły Kadic. Nie widziałam was i wy zapewne mnie też. Od razu postanowiłam zbadać starą fabrykę, którą zobaczyłam, jak jechałam z tatą do szkoły. Uparł się mnie odwieść. Zamiast iść prosto do dyrektora, poczekałam, aż mój tata odjedzie i pobiegłam w stonę fabryki. Kiedy byłam w środku, zjechałam windą w dół, do sali z superkomputerem. Przejżałam pliki niejakiego Jeremiego Belpois i dowiedziałam się o Lyoko. Odpaliłam program opóźnionej wirtualizacji i dostałam sie prosto do sektora piątego. Zobaczyłam potwory, więc użyłam broni. Potem zobaczyłam tę dziwną wieżę, ale nie zauważyłam skradającego się do mnie potwora. Szybko weszłam do wieży, ale straciłam równowagę i spadłam. Wylądowałam w drugiej idenycznej wieży i z niej wyszłam. Kiedy to zrobiłam strzelił do mnie potwór. Uciekłam, ale nie patrzyłam przed siebie tylko na potwora i wpadłam do Cyfrowej Otchłani. Cyfrowa Otchłań, to to samo co Cyfrowe Morze. I zostałam wirtualna na zawsze, bo w tych plikach Jeremigo były inforacje, że jak się wpadnie do Morza Cyfowego, zostaje się wirtualnym na zawsze. I od tej pory dowiedziałam sie dużo o Anax, bo w sali obok, jest wirtualna tablica informacycyjna - zakończyła Naxxya.
     Wojownicy Lyoko popatrzyli po sobie. Opowiedzieli dziewczynie o sobie i o Jeremim. Obiecali, że ją sprowadzi na ziemię. Poszli do wieży przejścia. Wrócili do Kartaginy. Okuliarnik ich sprowadził na ziemię. Słyszał całe opowiadanie Naxxyi.
- Spowadze ją na ziemię. Obiecuję.

Rozdział 3

     Jeremi wstał rano kilka minut przed alarmem. Był zaspany. Myślał o nocnych wydarzeniach. Otworzył swój laptop i jego oczom ukazał się dziwny znak - odwrócony znak Xany...


     Chłopak ,, prawie dostał zawału " czyli przestaszył się na maksa. Szybko pobiegł do pokoju Aelity. Powiedział jej o tym zjawisku i razem pobiegli do pokoju Ulricha i Odda. Opowiedzieli im o dziwnym znaku. Chłopcy też się przestraszyli.
- Myślicie, że Xana powrócił? - zapytał Odd.
- Jest to możliwe, ale jak wczoraj byliśmy w Lyoko Xany nie było! Żadnego potwora, aktywowanej wieży, nic - powiedziała Aelita.
- Dzwonę do Yumi i idzemy razem do fabryki - powiedział Ulrich i wziął swoją komórkę. Zadzowił do Japonki. Dziewczyna przyszła po kilku minutach.
- Idziemy do Lyoko? - zapytała po przyjściu.
- Tak. Chodźmy jeszcze po Williama - powiedział Jeremi.
     Odd poszedł po Willa, a reszta udała się do fabryki. Poczekali chwilę na brakujących wojowników Lyoko. Kiedy byli w komplecie Jeremi odpalił wirtualizację.
- Najpierw dziewczyny. Transfer Yumi. Transfer Aelity. Skan Yumi. Skan Aelity. Wirtualizacja!









- Dobra, teraz wy chłopaki! Transfer Ulricha. Transfer Odda. Transfer Williama. Skan Ulricha. Skan Odda. Skan Williama. Wirtualizacja!








- Jeju, Jeremi! Jak dawno nie byłam w Lyoko - powiedziała Yumi już w świecie wrtualnym.
     Wojownicy Lyoko zostali przeniesieni bezpośrednio do sektora piątego. Wtem cała piątka zauważyła coś dziwnego...
- Ej, Jeremi, czemu jest tu sześciokątna wieża? - spyał Odd.
     Faktycznie. W sektorze piątym pojawiła się nowa wieża. Była sześciokątnym graniastosłupem. Nie była aktowowana.
- Nie wiem Odd. Zauważyłem ją teraz na monitorze. Wejdźcie do niej. Może jest wieżą przejścia? A jeśli tak to dowiemy się gdzie prowadzi - odpowiedział okularnik.
     Cała grupa weszła do wieży. Okazało się, że jest ona wieżą przejścia.
- Jeremi... To wieża przejścia - powiedziała Aelita.
- Naprawdę?! Gdzie prowadzi?!
- Do...... Sektora szóstego.....

czwartek, 8 maja 2014

Rozdział 2

    Aelita poszła w stronę pokoju Jeremiego. Nagle poczuła silny ból głowy i dostała wizję...
   
- Nie Tyron, to niebezpieczne! Jeśli te dzieciaki mówią prawdę i ten Xana jest  potężny, oraz mieszka w twoim superkomputerze, radzę ci nie ryzykować- powiedziała Anthea.
- To mój superkomputer i ja decyduje czy go włączyć czy nie!! - zawołał w odpowiedzi Tyron. Podszedł do superkomputera długo się mu przyglądał i rozważał w myślach słowa narzeczonej. W końcu postanowił....

    Różowowłosa dziewczyna zemdlała. Po paru minutach ocknęła się w pokoju Jeremiego. Opowiedziała mu o wizji. Chłopak uważał, że Tyron nie włączy superkomputera, ale Aelita była innego zdania.


                                                                      ***

- Psst! Odd wstawaj! - powiedziała Aelita.
- Dziewczyno jest trzecia w nocy! - powiedział zaspany Odd, po czym ziewnął. - Czemu mnie obudziłaś?
- Nie chciałeś za bardzo wyłączać superkompa, prawda? Teraz go włączymy. Miałam wizję, o Tyronie i mojej mamie.. Tyron chciał włączyć swój superkomp, ale nie wiem czy to zrobił, bo zemdlałam... Muszę to sprawdzić... I najlepiej jeszcze przenieść się do Lyoko - odpowiedziała.
     Odd ucieszył się na wieść o włączeniu superkomputera. Szybko się ubrał i pobiegł z Aelitą do fabryki. Myśleli, że nikt nie wie o ich wypadzie, ale Jeremi usłyszał głosy w pokoju Odda ( Ulrich miał zatyczki w uszch więc spał spokojnie) i postanowił ich śledzić. Przypuszczał dokąd zmierzają....


                                                                    ***


- Dobra Odd, na trzy włączam.. Raz, dwa...
- Stop! - Jeremi przerwał Aelicie.
- Jeremi?! - dziewczyna zdziwiła się na widok przyjaciela.
- Naprawdę chcesz włączyć naszego superkompa? - zapytał.
- Tak. Muszę się dowiedzieć czy Xana się uwolnił czy nie - powiedziała różowowłosa.
     Jeremi nie namyślał się długo. Włączył maszynę. Potem cała trójka udała się do windy. Odd i Aelita wyszli z niej do sali skanerów, a Jeremi podjechał piętro wyżej. Siadł przy superkomputerze.
- Dobra, odpalam wirtualizację.. Transfer Aelity. Transfer Odda. Skan Aelity. Skan Odda. Wirtualizacja!





- Lyoko - powiedziała Aelita już w świecie wirtualnym.

044


Virtualization-1-




- Wszystko w porządku? Nie ma potworów? - zapytał Jeremi.
- Spoko, Einstein. Potworów nie ma - odpowiedział Odd.
- Przeniesiesz nas do sektora piątego? - zapytała Aelita.
- Tak, dobra - odpowiedział Jeremi.
     Wojownicy Lyoko poszli na skraj sektora. Jeremi wpisał kod: ,,Scypio" i przyleciał transporter. Po chwili Aelita i Odd znaleźli się w Kartaginie. Poszli w stonę sali gdzie mieścił się Skidbladnir, pojazd zaprogramowany przez Jeremigo, by wojownicy Lyoko mogli pływać w Morzu Cyfrowym. Różowowłosa wsiadła za stery, a Odd do swojej kabiny. Wkrótce dopłynęli do miejsca, w którym powinna się znajdować Kora. Powinna, ale jej nie było. Aelita pozbyła się podejrzeń.
- Wracamy. Kora jest zniszczona. Tyron nie włączył swojego superkompa - powiedziała.
     Dopłynęli spowrotem do sektora piątego. Zaparkowali Skida, po czym Jeremi ich sprowadził.
- Teraz możemy iść spać? - zapytał.
- Tak - odpowiedziała Aelita.

środa, 7 maja 2014

Rozdział 1

     Był sobotni, słoneczny poranek. Przed szkołą Kadic, na ławkach siedziało wielu uczniów. Każdy wydawał się senny. Każdy, oprócz szóstki zaprzyjaźnionych ucznów: Aelity, Yumi, Odda, Ulricha,
Jeremiego i Williama. Rozmawiali oni z ożywieniem.
- Cieszę się, że to już koniec Xany - powiedziała Japonka Yumi.
- Tak. Koniec Xany i Lyoko - odpowiedział z przekąsem Odd. - Lyoko było moim drugim życiem...
- Nie tylko twoim. Nas wszystkich - wtrąciła się różowowłosa Aelita.
     Lyoko to wirtualny świat, a Xana potężny wirus. Od kilku miesięcy Xana już nie istniał. Pokonali go wojownicy Lyoko - Aelita, Yumi, Odd William i Ulrich. Jeremi pomagał im w rzeczywistości. Programował różne sprzęty, pojazdy dla przyjaciół i był najlepszy w sprawach komputerowo-wirtualnych, dlatego nazywali go Einsteinem.
     Yumi i Ulrich wstali. Aelita i Jeremi zrobili to samo. Cała czwórka poszła w stronę stołówki. Na ławce zostali tylko Odd i William.
- Szkoda, że byłem opętany przez Xanę większość czasu. Nie walczyłem z wami, a przeciw was. Cieszę się, że Xany nie ma. To dla mnie jak zemsta...
     Odd uśmiechnął się. Wiedział, że istnieje jednak możliwość, że Xana może powrócić. Superkomputer w którym się znajdował obecnie należał do profesora Tyrona, twórcy Kory ( Cortex ), ale włączając go ponownie Xana może uciec i przeżyć. Jednak ta szansa była naprawdę mała, bo Jeremi aktywował wirusa w komputerze Tyrona.
- Nie wiem jak ty ale ja idę na śniadanie - powiedział Odd.- Może mi się uda ubłagać Rosę o dokładkę...


                                                                          ***


- Aelita. Aelita Stones! - wołał Jim, nauczyciel W-Fu. Różowowłosa podbiegła do niego. - Pan dyrektor cię woła.
     Dziewczyna posłusznie poszła do gabinetu pana Delmas. Zastanawiała się, po co dyrektor ją woła. Jest wzorową uczennicą, ma dobre stopnie, unika kłopotów, więc co? Odpowiedź dostała po wejściu.
- Usiądź, Aelito. Chcę z tobą pomówić, gdzie spędzisz te wakacje. Jak pewnie już wiesz, szkoła będzie przez lato zamknięta z powodu remontu. Jesteś wprawdzie pod opieką pana Tyrona, ale nie wiemy gdzie on się obecnie znajduje - powiedział dyrektor.
- Mogę zamieszkać przez ten czas u rodziców  Yumi Ishiyama'y. Na pewno się zgodzą - powiedziała dziewczyna.
     Dyrektor przez chwilę myślał, aż w końcu wziął telefon i zadzwonił do państwa Ishiyama. Po kilku minutach oznajmił Aelicie, że może mieszkać u Yumi. Dziewczyna wyszła zgabinetu szczęśliwa.

poniedziałek, 5 maja 2014

Kilka słów ode mnie

Cześć! Jestem fanką Kodu Lyoko, więc postanowiłam napisać własną wersję sezonu 6 Kodu Lyoko. Obecnie jeszcze go nie ma, ale MoonScoop ma raczej zamiar kontynuować ten serial. Trzymam kciuki, by tak było!

Moja wersja będzie odnośnikiem do fanowskiej serii Kodu Lyoko, Overpowered. Będę wklejać zdjęcia właśnie z Overpowered, ale proszę nie mówcie, że kopiuję i wykorzystuję pracę innych ( czyli te rysunki bohaterów Overpowerd ). Bardzo mi się one ( te rysunki i zdjęcia postaci ) spodobały, więc je wykorzystać do dobrych celów i napisać serię z odnośnikiem do nich..

Mam nadzieję, że wam się spodoba. :)