,, Nie wierzę, nie wierzę! To tylko sen! To nie prawda!" myślał Ulrich wracając do szkoły. ,,Tyle razem przeżyliśmy....."
- Ulrich, żyjesz? Prawie weszłeś w drzewo! - krzyknął do bruneta Odd.
- Och! Mhm - Ulrich nie specjalnie się tym zainteresował.
Chłopak skierował się w stronę szkoły. Poszedł do swojego pokoju. Otworzył drzwi i wszedł. Usiadł na łóżku. Patrzył smętnie na łóżko Odda. Po chwili wstał i wyszedł z pokoju. Na korytarzu spotkał Sissi.
- Hej Ulrich, kotku! - zawołała w jego stronę.
- Hmmmhhhm - mruknął niewyraźnie i poszedł po salę. Zauważył tam dziwne zborowisko uczniów.
- Skąd jesteś?
- Masz rodzeństwo?
- Niezły styl!
Ulrich przebił się przez ,,zaporę z uczniów" i zauważył nową dziewczynę. Miała krótkie brązowe włosy. Obok niej stał Jim.
- To Silvia. Pochodzi z Włoch. Jej rodzice przeprowadzili się do Francji, więc teraz będzie się uczyć tu- w Kadic -powiedział nauczyciel.
- Cześć - przywitała się nieśmiało Silvia.
Ulrich postanowił znaleźć Odda, którego nie było pod salą. Postanowił sprawdzić czy jest w pokoju Naxxyi. Tam też poszedł. Zapukał do drzwi. Nikt mu nie odpowiedział. Wszedł. Jego oczom ukazał się niespotykany widok - Odd i Naxxya przyklejeni do siebie w całusie. Brunet lekko się uśmiechnął, ale zaraz posmutniał. Postanowił wyjść i im nie preszkadać. Tak też zrobił. Wrócił pod salę. Zbiorowisko nadal było, ale już mniejsze. Zadzwonił dzwonek. Ucznoiowie weszli do klasy. W ostatniej chwili przybyli do sali Odd, Naxxya, Jeremi i Aelita. Zaraz po nich weszła pani Hertz.
- Ok, Aelita. I dzięki za pomoc. Jak chcesz, możesz iść tam zaraz po lekcjach. Ale z kimś - szeptnął Jeremi Aelicie.
- Dzięki Jeremi. Jesteś słodki - odszeptnęła różowowłosa.
Lekcja przebiegła spokojnie. Okazało się, że nowa uczennica, Silvia jest najlepsza z chemii. W końcu zadzwonił dzwonek oznajmiający koniec lecji.
- I nie zapomniejcie o zadaniu domowym! - powiedziała pani Hertz do wychodzących uczniów.
- Nie no, znowu zadania domowe! W kółko tylko nauka, zadania domowe, nauka... Bohaterowie też muszą odpoczywać! - skarżył się Odd.
- Ale nik w szkole poza naszą grupą nie wie, że jesteśmy bohaterami - odpowiedziała Aelita.
- To powiedzmy wszystkim!
- Tak. Powiesz: panie dyrektorze, jestem superbohaterem w wirtualnym świecie i walczę z wirusem komputerowym. Wezmą Cię za wariata! - powiedział Jeremi i wybuchnął śmiechem.
- Taa, śmiejcie się śmiejcie - odpowiedział Odd udając, że się obraził.
- O! Idzie tu ta nowa - powiedziała Naxxya.
W stronę grupy zmierzała Silvia. Patrzyła się na jedną osobę, na jednego chłopaka z grupy... Spoglądała na Ulricha.
- Cześć - powiedziała cicho.
- Hej! - przywitali się z nią wojownicy Lyoko.
- Fajna ta szkoła. Skąd jesteście? I jak macie na imię? Chciałabym się z wami zaprzyjaźnić, w starej szkole nie miałam przyjaciół - powiedziała czały czas patrząc na Ulricha.
- Ja jestem Jeremi, pochodzę z Francji - powiedział okularnik.
- Jestem Aelita, także jestem Francuzką - odpowiedziała różowowłosa
- Naxxya, Francuzka - powiedziała niebieskowłosa.
- Ja jestem Ulrich, Niemiec - powiedział brunet patrząc prosto w oczy Silvi, po czym poszedł pod salę.
- Ulrich zawsze taki. Jestem Odd, pochdzę z Włoch - rzekł chłopak z pasemkiem.
- Z Włoch?! Ja też! O i nie wiem czy znacie moje imię. Jestem Silvia - odpowiedziała brunetka.
- Ta szkoła to prawdziwa mieszanka narodowości - powiedział Jeremi.
- Taak, mieszanka wybuchowa - zażartował Odd.
- Odd! - rzuciła w jego stronę Naxxya krzyżując ręce.
- No co? Zażartować nie wolno?
- Nie, nie wolno - odrzekła po czym sie zaśmiała. - Ale zrobię dla ciebie wyjątek.
Silvia się uśmiechnęła i zobaczyła idącego w ich stonę wysokiego, czarnowłosego chłopaka.
- Hej William! Jak tam Yumi? - spytała go Aelita.
- Nie chciała ze mną gadać i siedzieć. Ale chyba tęskni za sami wiecie czym, bo podejrzałem jak rysowała na kartce siebie i nas w sami wiecie gdzie - powiedział.
- Acha - rzekła Aelita.
- Hej, a może... - zaczął Odd, ale przerwał mu dzwonek na lekcje.
- Powiesz w klasie - rzucił mu Jeremi i pobiegli pod salę.
- No dobra mów - powiedział Einstein.
- A może przyjmiemy Silvię do grupy?
- NIE!! - krzyknęła cała grupa, nawet Ulrich.
- Ale czemu? -spytał fioletowy kotek.
- Nie wiemy czy możemy jej ufać! Chyba nie chcemy drugiej Sissi? - rzekł Jeremi.
- No, ok, ok - powiedział Odd po czym dodał - dwie Sissi to o dwie za dużo.
Cała grupa wybuchła śmiechem.
- Hej, z czego się śmiejecie? To lekcja matematyki, nie spotkanie towarzyskie - skarciła ich nauczycielka.
- Dobrze proszę pani - odpowiedział Odd nadal podśmiechując się pod nosem.
- Ulrich, żyjesz? Prawie weszłeś w drzewo! - krzyknął do bruneta Odd.
- Och! Mhm - Ulrich nie specjalnie się tym zainteresował.
Chłopak skierował się w stronę szkoły. Poszedł do swojego pokoju. Otworzył drzwi i wszedł. Usiadł na łóżku. Patrzył smętnie na łóżko Odda. Po chwili wstał i wyszedł z pokoju. Na korytarzu spotkał Sissi.
- Hej Ulrich, kotku! - zawołała w jego stronę.
- Hmmmhhhm - mruknął niewyraźnie i poszedł po salę. Zauważył tam dziwne zborowisko uczniów.
- Skąd jesteś?
- Masz rodzeństwo?
- Niezły styl!
Ulrich przebił się przez ,,zaporę z uczniów" i zauważył nową dziewczynę. Miała krótkie brązowe włosy. Obok niej stał Jim.
- To Silvia. Pochodzi z Włoch. Jej rodzice przeprowadzili się do Francji, więc teraz będzie się uczyć tu- w Kadic -powiedział nauczyciel.
- Cześć - przywitała się nieśmiało Silvia.
Ulrich postanowił znaleźć Odda, którego nie było pod salą. Postanowił sprawdzić czy jest w pokoju Naxxyi. Tam też poszedł. Zapukał do drzwi. Nikt mu nie odpowiedział. Wszedł. Jego oczom ukazał się niespotykany widok - Odd i Naxxya przyklejeni do siebie w całusie. Brunet lekko się uśmiechnął, ale zaraz posmutniał. Postanowił wyjść i im nie preszkadać. Tak też zrobił. Wrócił pod salę. Zbiorowisko nadal było, ale już mniejsze. Zadzwonił dzwonek. Ucznoiowie weszli do klasy. W ostatniej chwili przybyli do sali Odd, Naxxya, Jeremi i Aelita. Zaraz po nich weszła pani Hertz.
- Ok, Aelita. I dzięki za pomoc. Jak chcesz, możesz iść tam zaraz po lekcjach. Ale z kimś - szeptnął Jeremi Aelicie.
- Dzięki Jeremi. Jesteś słodki - odszeptnęła różowowłosa.
Lekcja przebiegła spokojnie. Okazało się, że nowa uczennica, Silvia jest najlepsza z chemii. W końcu zadzwonił dzwonek oznajmiający koniec lecji.
- I nie zapomniejcie o zadaniu domowym! - powiedziała pani Hertz do wychodzących uczniów.
- Nie no, znowu zadania domowe! W kółko tylko nauka, zadania domowe, nauka... Bohaterowie też muszą odpoczywać! - skarżył się Odd.
- Ale nik w szkole poza naszą grupą nie wie, że jesteśmy bohaterami - odpowiedziała Aelita.
- To powiedzmy wszystkim!
- Tak. Powiesz: panie dyrektorze, jestem superbohaterem w wirtualnym świecie i walczę z wirusem komputerowym. Wezmą Cię za wariata! - powiedział Jeremi i wybuchnął śmiechem.
- Taa, śmiejcie się śmiejcie - odpowiedział Odd udając, że się obraził.
- O! Idzie tu ta nowa - powiedziała Naxxya.
W stronę grupy zmierzała Silvia. Patrzyła się na jedną osobę, na jednego chłopaka z grupy... Spoglądała na Ulricha.
- Cześć - powiedziała cicho.
- Hej! - przywitali się z nią wojownicy Lyoko.
- Fajna ta szkoła. Skąd jesteście? I jak macie na imię? Chciałabym się z wami zaprzyjaźnić, w starej szkole nie miałam przyjaciół - powiedziała czały czas patrząc na Ulricha.
- Ja jestem Jeremi, pochodzę z Francji - powiedział okularnik.
- Jestem Aelita, także jestem Francuzką - odpowiedziała różowowłosa
- Naxxya, Francuzka - powiedziała niebieskowłosa.
- Ja jestem Ulrich, Niemiec - powiedział brunet patrząc prosto w oczy Silvi, po czym poszedł pod salę.
- Ulrich zawsze taki. Jestem Odd, pochdzę z Włoch - rzekł chłopak z pasemkiem.
- Z Włoch?! Ja też! O i nie wiem czy znacie moje imię. Jestem Silvia - odpowiedziała brunetka.
- Ta szkoła to prawdziwa mieszanka narodowości - powiedział Jeremi.
- Taak, mieszanka wybuchowa - zażartował Odd.
- Odd! - rzuciła w jego stronę Naxxya krzyżując ręce.
- No co? Zażartować nie wolno?
- Nie, nie wolno - odrzekła po czym sie zaśmiała. - Ale zrobię dla ciebie wyjątek.
Silvia się uśmiechnęła i zobaczyła idącego w ich stonę wysokiego, czarnowłosego chłopaka.
- Hej William! Jak tam Yumi? - spytała go Aelita.
- Nie chciała ze mną gadać i siedzieć. Ale chyba tęskni za sami wiecie czym, bo podejrzałem jak rysowała na kartce siebie i nas w sami wiecie gdzie - powiedział.
- Acha - rzekła Aelita.
- Hej, a może... - zaczął Odd, ale przerwał mu dzwonek na lekcje.
- Powiesz w klasie - rzucił mu Jeremi i pobiegli pod salę.
- No dobra mów - powiedział Einstein.
- A może przyjmiemy Silvię do grupy?
- NIE!! - krzyknęła cała grupa, nawet Ulrich.
- Ale czemu? -spytał fioletowy kotek.
- Nie wiemy czy możemy jej ufać! Chyba nie chcemy drugiej Sissi? - rzekł Jeremi.
- No, ok, ok - powiedział Odd po czym dodał - dwie Sissi to o dwie za dużo.
Cała grupa wybuchła śmiechem.
- Hej, z czego się śmiejecie? To lekcja matematyki, nie spotkanie towarzyskie - skarciła ich nauczycielka.
- Dobrze proszę pani - odpowiedział Odd nadal podśmiechując się pod nosem.
Silvia ma chrapkę na Ulricha widać, widać :> Ale czemu Odd chciał żeby do nich dołączyła? XD to mnie zdziwiło. Ale tak czy siak, super rozdział!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. No, no, no, ktoś.tu nowy leci na Ulricha. :D A co do Odda. On chce każdą ładną dziewczynę... :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam.:) Przyznam szczerze, że dopiero dzisiaj zupełnie przypadkowo wpadłam na tego bloga i od samego początku mnie on zaciekawił. Masz naprawdę ciekawe pomysły, czekam na kontynuację.:) Szkoda tylko, że Yumi zrezygnowała z dalszej walki w Lyoko, mam nadzieję, że jeszcze zmieni zdanie. Ooo..Sylvia chyba się teges teges w Ulrichu..ten to działa na dziewczyny jak ser na myszy.:D Czekam na next i cieplutko pozdrawiam.:D
OdpowiedzUsuńPS. Przy okazji serdecznie zapraszam do siebie: http://nie-tylko-lyoko-ma-znaczenie.blogspot.com/ ;)
Witam :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie moje poprzedniczki powiedziały wszystko to co ja, ale co tam ^.^ Mam nadzieje, że Sylvia nie będzie kopią Sissi w przyszłości w stosunku do Ulricha.. A może Yumi będzie o nią zazdrosna i wróci? :P Czekam na next ;)
Brie
Ps.U mnie nowy rozdział na D.L.Y. - http://dalsze-losy-yumi.blogspot.com/. Zapraszam ;)
Hejo! Wpadłam dzisiaj na tego bloga i od razu mnie zaciekawił. Żałuję Yumi, no, ale cóż - jak nie wróci, trudno (żart, błagam Cię o jej powrót, bo to moja "naj" bohaterka). Silvia zaleca się do Ulricha?! Niedoczekanie! (Fanka Ulumi się odezwała xD - nie wiń mnie o to, od początku jestem, by ta dwójka się zeszła, kibicuję im nawet w fanfikach i nie jestem jedyna :-)) czekam na dalsze części ;-)
OdpowiedzUsuń