sobota, 10 maja 2014

Rozdział 4

- Coooo???? - zdziwł się Jeremi. - Jak to? Przecież jest tylko PIĘĆ setorów: leśny, polarny, górski, pustynny i sektor piąty!
- Też mnie to dziwi. I dziwi mnie, czemu mamy nowe stroje! - powiedziała Aelita.
     Faktycznie, kiedy dostali się do sektora szóstego zyskali nowe stoje.






- Wow! - powiedział okularnik, kiedy różowowłosa przesłała mu cyfrowy obraz.
     Nagle znikąd pojawił się karaluch i szerszeń. Wyglądały inaczej niż wcześniej. Oba potwory nie strzelały do nich. Nawet nie popatrzyły się w stronę wojowników Lyoko.




     Wtem cała grupa zauważyła dziewczynę. To do niej strzelały potwory.



     Wyglądała jak robot, ale była dziweczyną. Szybko pokonała karalucha i szerszenia. Odwróciła się w stonę przybyłych. Zdziwiła się na ich widok, ale nie atakowała. Spytała:
- Kim jesteście?
     Miała łagody głos. Aelta przedstawiła wszystkich po kolei:
- Ja jestem Aelita. Ten blondyn to Odd, brunet Urlich, ten o czarnych włosach to William, a dziweczyna stojąca obok mnie to Yumi.
- Miło was poznać. Jestem Naxxya. Jak się tu dostaliście? -odpowiedziała i spytała.
- Dostaliśmy się tu dzięki sześciokątnej wieży przejścia. A ty? I tak w ogóle, co to za sektor? - spytała różowowłosa.
- Ja też dodtałam się tu dzięki tej samej wieży. Jest tu taka sama. A ten sektor, to Sektor Drugiej Strony Lustra. Stworzył go Xana. Wiecie kto to Xana, prawda?
- Tak, kontynuuj.
- Xana stworzył go dawno. Stworzył także swoją siostrę-wiruskę - Anax. Jest potężniejsza niż jej brat. Do tej pory pozostawała w letargu, ale pare dni temu się zbudziła -Naxxya zrobiła małą przerwę na odetchnięcie po czym zaczęła mówić dalej. - Walczę z potworami Anax od dawna. W przeciwieństwie do przywódczyni, potwory były aktywne. One ,, produkują " się same. Wiruska nie jest do tego potrzebna. Ona tylko od paru dni wydaje rozkazy, a właściwie rozkaz - mają znaleźć wieżę przejścia, żeby dostać się do Lyoko. Ja im to prubuję udaremnić.
- Ok. Ale od kiedy ty tu jesteś! I jak się tu odstałałaś? - spytał Ulrich.
- Pare miesięcy temu, przeniosłam się do szkoły Kadic. Nie widziałam was i wy zapewne mnie też. Od razu postanowiłam zbadać starą fabrykę, którą zobaczyłam, jak jechałam z tatą do szkoły. Uparł się mnie odwieść. Zamiast iść prosto do dyrektora, poczekałam, aż mój tata odjedzie i pobiegłam w stonę fabryki. Kiedy byłam w środku, zjechałam windą w dół, do sali z superkomputerem. Przejżałam pliki niejakiego Jeremiego Belpois i dowiedziałam się o Lyoko. Odpaliłam program opóźnionej wirtualizacji i dostałam sie prosto do sektora piątego. Zobaczyłam potwory, więc użyłam broni. Potem zobaczyłam tę dziwną wieżę, ale nie zauważyłam skradającego się do mnie potwora. Szybko weszłam do wieży, ale straciłam równowagę i spadłam. Wylądowałam w drugiej idenycznej wieży i z niej wyszłam. Kiedy to zrobiłam strzelił do mnie potwór. Uciekłam, ale nie patrzyłam przed siebie tylko na potwora i wpadłam do Cyfrowej Otchłani. Cyfrowa Otchłań, to to samo co Cyfrowe Morze. I zostałam wirtualna na zawsze, bo w tych plikach Jeremigo były inforacje, że jak się wpadnie do Morza Cyfowego, zostaje się wirtualnym na zawsze. I od tej pory dowiedziałam sie dużo o Anax, bo w sali obok, jest wirtualna tablica informacycyjna - zakończyła Naxxya.
     Wojownicy Lyoko popatrzyli po sobie. Opowiedzieli dziewczynie o sobie i o Jeremim. Obiecali, że ją sprowadzi na ziemię. Poszli do wieży przejścia. Wrócili do Kartaginy. Okuliarnik ich sprowadził na ziemię. Słyszał całe opowiadanie Naxxyi.
- Spowadze ją na ziemię. Obiecuję.

1 komentarz:

  1. No, świetne, świetne :) Zauważyłam, że w paru miejscach zabrakło przecinka, ale taka drobnostka nie ma znaczenia ;)
    W każdym razie, mam jedno pytanko: czy Aelita nie będzie zazdrosna? xD
    ~~Mia

    OdpowiedzUsuń